MEDYCYNA WETERYNARYJNA W OLSZTYNIE

szajbadelux

Tak błądzilem po necie i natknalem sie na ta stronke
[link widoczny dla zalogowanych] czy myslicie, ze udalo by sie z nimi nawiazac kontakt azeby i w olsztynie powstal ich oddzial w ktorym my bysmy mogli dzialac?? Kiedys byl tu na forum jakis watek odnosnie zlego traktowania zwierzakow i policji dla zwierzat z usa, teraz i u nas cos takiego stworzyli i moze by warto zaangazowac sie nad w taka dzialalnosc?
do moderatora: jezeli ten temat jest w zlym dziale to przepraszam ale nie wiedzialem gdzie go umiescic:)

chrutek

ja jestem za tym bardziej ze naogladalam sie Animal Planet, jednak przed podjeciem decyzji kazdy chetny powinien dokladnie przemyslec zdanie napisane na stronie strazy "z uwzglednieniem tego, iz bedzie to wymagalo sporego wkladu i aktywnosci ze strony zalozycieli" bo wiadomo jak to jest ze slomianym zapalem studentow;)

szajbadelux

Slomiany zapal wszedzie jest:) Ale wydaje mi sie ,ze warto by bylo sprobowac. Mozna by od pazdziernika zaczac cos kombinowac, przedstawic pomysl dziekanowi co by jakas miejscowke wylapac a moze i jakas pomoc ze strony wydzialu. Pomysl jest a i pewnie sie chetni znajda jak sie obwiesi wydzial informacjami:)

chrutek

najpierw to musimy zebrac grupke osob i wtedy moge napisac do szefa szefow strazy zeby wyslali maila co gdzie jak i kiedy...bo zeby cos moc przedstawic to trzeba samemu miec wszystko dograne, takze jesli juz sie uzbieraja chetni to bedziemy mogli cos kombinowac

andi

o , ja też jestem za:) oczywiście chrutek ma rację, trzeba to najpierw zorganizować....

chrutek

Wiec sluchajcie z moich znajomych znalazlo sie juz troche chetnych wiec napisalam do glownej siedziby zeby napisali jak to sie ma w rzeczywistosci, czyli dokladny wymiar godzin pracy, srodki transportu siedziby i formalnosci, jak dostane odpowiedz to bede was na bierzaco informowac
PS. szajbadelux mam nadzije ze nie obrazisz sie ze przejelam inicjatywe, ale dlugo sie zastanawialam kiedy takie cos bedzie w Polsce wiec skoro juz jest to trzeba dzialac;)

szajbadelux

No spoko nie mam za zle, ze przejelas inicjatywe, wrecz sie bardzo ciesze, ze ktos chce sie tym zajac bo szczerze mowiac to ja juz sie naorganizowalem i nazalatwialem w innym stowarzyszeniu
[link widoczny dla zalogowanych] . W razie gdybys potrzebowala jakiejs pomocy to wal na maila [link widoczny dla zalogowanych] przyznam, ze mam juz doswiadczenie w zalatwianiu "spraw" Happy

ps. mam prosbe Chrutek, przeslij mi tego maila ktorego oni Ci napisza jezeli nie bedzie to dla Ciebie zaden problem:)
ps!!!! nie napisalem, ze mamy juz wszystko zalatwiac bez organizacji samych siebie "Mozna by od pazdziernika zaczac cos kombinowac, przedstawic pomysl dziekanowi co by jakas miejscowke wylapac a moze i jakas pomoc ze strony wydzialu." Ewidentnie z tego wynika zebysmy sami sie najpierw zorganizowali:) Dzieki za inicjatywe z Waszej strony:)

Argena

też chętnie się przyłączę Happy

chrutek

to jest fragment jednego z maili od Prezesa SZ dotyczaca wymiaru godzin pracy:

jesli nie jestescie panstwo w stanie pelnic dyzurow bo macie inne
obowiazki jak nauka ktora bardzo szanuje prosze zastanowic sie czy
jest sens powolania jednostki terenowej w olsztynie inne okregi same
ustalaja dyzury biura na swojej stronie internetowej np, w lodzi sa
dyzury 3 razy w tygodniu to panstwo macie sie okreslic nikt nie moze
narzucic panstwu dyzurow jest to wolontariat a nie praca zawodowa

takze przed zgloszeniem trzeba ten fakt uwzglednic, zeby nie bylo potem ze w dany dzien trzeba isc na dyzur i nie ma nikogo chetnego, przypominam rowniez ze taki odzial ma trwac najlepiej nieprzerwanie a nie po pol roku ktos mowi dzieki, juz mnie to nie kreci, no i najlepiej jakby bylo "urozmaicone czlonkowstwo" (wiec pogadajcie ze znajomymi niekoniecznie studentami, wiadomo ze np ludzie pracujacy maja czasami wiecej czasu niz studenci szczegolnie w okresie sesji, dlatego tacy tez sa potrzebni) bo wtedy latwiej znalezc chetnych na poszczegolne dyzury. Jesli natomiast mimo to sa chetni to prosze na pw wysylac swoje dane (imie nazwisko adres pesel, miejsce urodzenia, email nr telefonu)

Sowa

pozostaja tez wakacje
nie wszyscy sa w olsztynie w lipcu a watpie aby ktos tu przyjechal specjalnie po to aby pelnic dyzury

chrutek

tak ale jesli jest 30 osob i kazdy by poswiecil tydzien wakacji zeby przyjechac na trzy dyzury pod rzad to byloby to jakies wyjscie...dlatego zglaszac sie powinny osoby ktore poswieca swoj wolny czas, a nie zapisza sie tylko po to zeby miec co opowiadac znajomym:>

szajbadelux

Ja bym dodal, ze osoby ktore powaznie traktuja ta sprawe, a nie jak zabawa(choc poniekad i tak trzeba podchodzic). Jezeli komus naprawde zalezy na tym, zeby zwierzaki nie byly traktowane jak rzecz i chce im pomagac to przyjedzie zeby pelnic ten dyzur. Mieszkam w gdansku a i tak nie bylo by dla mnie problemu azeby przyjechac do Olsztyna na tydzien. Jak chcemy pomagac to nie, mowiac i pikietujac(bo to nic nie daje)tylko realnie dzialac na dobro zwierzat:) Sowa i nie wyszukuj problemow bo wakacje to zaden problem:)

chrutek

no dobra mam juz 5 na 100% pewnych osob + chyba szajbadelux bedzie 6 osoba;) czyli jak na poczatek jest dobrze

Viosna

Postaram się wam coś opisać obiektywnie, chociaż chyba będzie mnie to kosztowało. Ale, ok:

Przychodzę na dyżur, okazuje się, że parę dni temu przywieziono kota po wypadku. Widoczne uszkodzenie oka, podczas dyżuru obserwuję problemy z suchą karmą. Poza standardowym betamoxem brak zaleceń. Kot dostaje rozrobioną papkę z puszki, na karcie pojawia się wpis, by nie karmić suchą, tylko papką.
Przychodzę kolejnego dnia - kot znów ma w misce suchą karmę. (Widać, że próbował jeść, bo jest porozrzucana po boksie.) Nadal brak zaleceń, co do sposobu leczenia. Za radą lekarza dyżurnego udaje mi się załatwić konsultację chirurgiczną (nie wiem czemu nikt tego wcześniej nie zrobił). Okazuje się, że oko jest do usunięcia, poza tym żuchwa złamana na spojeniu. Termin zabiegu: środa za tydzień, 8 rano. Dopisuję wszystko na karcie.
Kilka kolejnych dni niestety nie ma mnie w klinice (w końcu wszystko jest na karcie, zabieg ustalony, myślę, dobrze jest).
Przychodzę w poniedziałek. Kot osłabiony i odwodniony. Ma w misce karmę z puszki, ale nie rozdrobnioną, więc i tak ma trudności z jedzeniem. Lekarz Y zaleca podać kroplówkę. Przekazuję zalecenia osobom bardziej do tego kompetentnym (na 1szym roku, raczej bym się bała zrobić to sama), ponieważ schodzę z dyżuru, nie mogę tego sama dopilnować.
Przychodzę w środę, po 10, zobaczyć, jak po zabiegu. Na karcie adnotacja: kot zdechł koło 4 nad ranem.
A teraz, uwaga, uwaga - WSZYSTKO DZIAłO SIę NA NASZYM WYDZIALE!

Mój subiektywny komentarz:
Niestety jako ludzie nie jesteśmy idealni, nie wierzę w cuda.
Być może, ktoś się przyczepi, że jestem dopiero po 1szym roku i niewiele wiem o diagnostyce klinicznej, leczeniu itd. Ale nie jestem ślepa, a tym bardziej głupia (chociaż jestem blondynką, co czasem niektórym przeszkadza) i zanim zaczęłam studia miałam rok wolontariatu w przychodni. Pewnie nie mam tej wiedzy, co ludzie na obowiązkowych praktykach, ale mam rozum. Uważam, że gdy trafia do nas np. połamany kot po wypadku, to czekanie grubo ponad tydzień z zabiegiem, raczej nie jest standardowym (odpowiednim) postępowaniem.

Na szczęście są studenci i lekarze, którzy nie mają wszystkiego w .... Niestety nie mogą wszystkiego pilnować 24 na dobę.Zastanawiam się tylko, jak to jest możliwe, że takie rzeczy dzieją się u nas. W końcu nawet jeśli ktoś cierpi na znieczulicę, nawet w stopniu zaawansowanym, to nie jest na dyżurach sam.

Straż dla zwierząt?
Dobry pomysł, pochwalam szczere chęci i wiarę, że to wszystko ruszy. Jeśli naprawdę, dzięki waszej pracy, uda się coś takiego stworzyć, to możecie liczyć na moją drobną pomoc teraz i prawdziwe zaangażowanie jak zaliczę 2gi rok.

Moja rada?
Zacznijcie od własnego podwórka, bo na nim też jest coś do zrobienia.

Pani Goferska

ja tez sie pisze Wide grin

gadalam juz nawet o tym z szajbadeluxem ( tak to sie odmienia? Razz

) wiec tez bede na 100% Happy

to jak cos bedziecie wiedziec to dajcie mi znac Happy