MEDYCYNA WETERYNARYJNA W OLSZTYNIE

Dżem21

[link widoczny dla zalogowanych]

takich skur**eli powinno sie wystrzelac, mrozi krew w zylach

kasia · Wysłany: Pon 19:51, 12 Mar 2007 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

bez komentarza... ja bym zabiła sku****li.

Dżem21 · Wysłany: Pon 19:58, 12 Mar 2007 Temat postu:

Pożeracz psów w podkrakows kiej Modlniczce przyłapany

Ma żółty kolor i słodkawy smak. To smalec z psa. Edward C. (62 l.) z podkrakowskiej Modlniczki nie tylko go wyrabia, ale też zajada się mięsem z psów.

Zabija je i oprawia fachowo, w końcu był kiedyś rzeźnikiem. W ciągu kilku ostatnich lat mógł zjeść koło setki różnych psiaków. Odrażającego smakosza znów przyłapano, mimo że wisi nad nim kara więzienia za podobne przestępstwo.
Modlniczka, mała wioska kilka kilometrów od Krakowa. Zaniedbana chałupa z zagraconym podwórzem. Tu samotny żywot wiedzie Edward C., tu urządził sobie psią ubojnię.

Psie piekło
- Pod gankiem ukrył wyniesione z domu dwa wilczuropodobne psy z porozpruwanymi brzuchami - makabrę opisuje Rafał Feldman (64 l.), starszy inspektor Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Prawdopodobnie zginęły dwa miesiące wcześniej.
W piwnicy resztki innego psa. W komórce przykuty wielkim łańcuchem do kamiennej ściany martwy owczarek alzacki. Biedne zwierzę skonało w konwulsjach z pragnienia i głodu. Zwłoki kolejnego psa częściowo przysypane ziemią w ogrodzie. Obok jego odcięta głowa... Kawałek dalej następna czaszka. W sumie sześć psich zwłok.

Dla Edwarda C. zadawanie cierpienia to normalka. Gdy inspektorzy KTOZ asekurowani przez policjantów wchodzą do jego mieszkania, na patelni skwierczy akurat psie mięso. Obok kilkanaście słoików ze smalcem. Tyle pozostało z zabitych psów. Ginęły od dźgnięć półtorametrowej długości dzidą z nożem na końcu.

Oprawca na wolności

- Zjadał psy? Nic o tym nie wiemy - sąsiedzi wolą trzymać język za zębami.
Edward C. jest na wolności. Lekarz nie pozwolił go zatrzymać.
- Chcieliśmy wystąpić o tymczasowe aresztowanie, ale w tej sytuacji to niemożliwe - nie ukrywa podinspektor Marek Korzonek z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.

Edward C. na razie nie ma się nad kim pastwić. Inspektorzy KTOZ zabrali mu 17 wychudzonych psów, które pewnie skończyłyby na patelni. Podejrzewają, że część jest kradziona.
"Super Express" przeprowadził własne śledztwo ustalając, że mieszkaniec Modlniczki od co najmniej pięciu lat zabija i zjada psy.

Bestia recydywista

W lutym 2004 roku, po prawie dwuletnich podchodach, inspektorom towarzystwa udało się wreszcie dostać do jego domu. Policjanci musieli jednak obezwładnić Edwarda C., bo rozjuszony zaatakował ich widłami i siekierą. Bronił domu, w którym miał resztki zabitych psów i słoiki z wytopionym z nich smalcem. Przesiedział w areszcie prawie pół roku, zanim usłyszał wyrok: dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat.
Jadwiga Osuchowa, prezes KTOZ, a zawodowo sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie, stawia sprawę jasno:
- Jeśli teraz udowodni mu się winę, nie wyobrażam sobie, by nie poszedł siedzieć.
Na podstawie anonimowych informacji inspektor Feldman szacuje, że Edward C. mógł do tej pory zabić i zjeść ze sto psów. Możliwe, że handlował psim smalcem, przez niektórych uważanym za dobry lek na przeziębienia.
Sprawa Edwarda C. to niejedyna tak straszna historia pod Wawelem.
- W dzielnicy Krowodrza działają dwie ubojnie psów, gdzie też wytwarza się smalec - mówi prezes Osuchowa. - Czekamy na informacje. Dyskrecja zapewniona.

hapten · Wysłany: Pon 20:36, 12 Mar 2007 Temat postu:

Jakis czas temu byl reportaz w telewizji a propos psiego smalcu. Dzialo sie to gdzies pod Kielcami i dla ludzi z okolicy to byla normalka. Sloiczek podobno kosztuje 20zl i nie ma problemu ze sprzedaza bo jest mnostwo chetnych. A na co pomaga?- na wszystko.

MatiZ · Wysłany: Wto 10:31, 13 Mar 2007 Temat postu:

Pamiętam rozmowy o psim smalcu na I roku. To wcale nie są rzadkie praktyki, kochani.

o.dyktator · Wysłany: Wto 12:37, 13 Mar 2007 Temat postu:

masakra

Kinga · Wysłany: Wto 16:22, 13 Mar 2007 Temat postu:

Ale trzeba sobie postawic pytanie co my mozemy zrobic w takich sprawach bo przeciez w koncu cos chyba mozemy....szkoda slow jezeli chodzi o te filmy..bo co mozna rzec,chyba tylko przysiasc i zaplakac nad losem tych zwierzat i nad ludzka glupota,jestemy potworami Crying or Very sad

Gata-a · Wysłany: Wto 20:00, 13 Mar 2007 Temat postu:

owszem, możemy coś zrobić, 15go marca jest pod ratuszem manifestacja "Stop rzezi fok w Kanadzie". Wszyscy, których bulwersowały te filmy, powinni się pojawić.

MatiZ · Wysłany: Wto 20:23, 13 Mar 2007 Temat postu:

Zgadzam się, rząd kanadyjski od dawna czekał na manifestację w jednym z polskich miast, zwlekając z zakazem połowu fok Happy

Gata-a · Wysłany: Wto 22:30, 13 Mar 2007 Temat postu:

bardzo śmieszne, Matiz. uważasz, że lepiej się oburzać na forum i rozpaczać jacy to ludzie są straszni, czy może przejść nad tym do porządku dziennego?

asos · Wysłany: Wto 23:17, 13 Mar 2007 Temat postu:

Ech... a ja myślę, że Matiz chciał przez to powiedzieć, że zamiast "Stop rzezi fok w Kanadzie" lepsza byłaby manifestacja pt. "Stop smalcowi z psów w Polsce". Nie lepiej i prościej naprawiać świat, zaczynając od swojego podwórka? Która z tych dwóch manifestacji, przeprowadzona w Olsztynie mogłaby przynieść większy efekt? Rzekłbym nawet, że z naszej pozycji, studentów w Polsce, łatwiej jest manifestować w sprawie Kanady. No bo przecież jeśli nic nie zdziałamy, to właśnie można to tłumaczyć tym, że to jest tak daleko i robiliśmy wszystko co w naszej mocy. Chcąc nie chcąc, śmiesznie to wygląda jak w trakcie dyskusji o jakimś psychopacie z południa Polski, a nagle ktoś wyskakuje z kanadyjskimi fokami. Ja też jestem przeciw pomniejszaniu środowiska naturalnego wombatów w Australii. Skoro chcecie się angażować, to lepiej to robić z rozsądkiem. Powodzenia.

Gata-a · Wysłany: Śro 9:18, 14 Mar 2007 Temat postu:

Z tym, że nie rozmawiamy tu wyłącznie o smalcu z polskich psów. Filmiki dotyczyły zabijania zwierząt futerkowych, a to akurat ma coś wspólnego z fokami w Kanadzie. Padło pytanie "co my możemy zrobić w takich sprawach" to napisałam co możemy. Dobrze wiem, że takie manifestacje nie przynoszą znaczących efektów, ale to jedyna rzecz jaką możemy zrobić. Chyba że masz jakiś rozsądniejszy pomysł.
A w Polsce raczej nie zabija się zwierząt na tak masową skalę. Edward C. to jednak rzadki przypadek. Oczywiście powinien być ukarany, ale jak wynika z wklejonego tu tekstu, nasze /nieudolne/ prawo się tym zajmuje. Manifestacja "Stop smalcowi z psów w Polsce" też wyglądałaby śmiesznie.

asos · Wysłany: Śro 19:03, 14 Mar 2007 Temat postu:

Jeśli w Krakowie jakiś popaprany sens istnienia znajdują dwie "smalcownie", to okazać się może, że tego smalcu jest jednak więcej :/

_lost_ · Wysłany: Śro 21:01, 14 Mar 2007 Temat postu:

Gata-a · Wysłany: Śro 21:42, 14 Mar 2007 Temat postu:

a były, też miałam TO bravo